Choć kuchnia szwedzka wykształciła się stosunkowo niedawno, ma już kilka tradycyjnych, a zarazem niezwykłych dań. Na to jak wygląda obecnie główny wpływ miało położenie kraju. Ze względu na ostre warunki klimatyczne, Szwedzi musieli nauczyć się konserwować żywność tak, by przetrwała długie zimowe miesiące. Suszenie, wędzenie czy kiszenie różnego rodzaju produktów, nie tylko pozwala zachować część wartości odżywczych ale nadaje dodatkowe walory smakowe. W Polsce kisimy głównie ogórki i kapustę, w Szwecji natomiast popularne są kiszone… śledzie — Surströmming. Łowione na wiosnę, fermentują przez miesiąc lub dwa, a następnie zamykane są do puszek gdzie proces fermentacji przebiega nadal. Podobno najlepiej smakują z cienkim chlebem, cebulką i ziemniakami, a tradycyjne podaje się do nich szklankę mleka lub kieliszek wódki. Podobno, bo sami nie odważyliśmy się ich spróbować. Ich zapach jest tak intensywny i odpychający, że najlepiej spożywać je poza domem, na świeżym powietrzu. U cudzoziemców, nieprzyzwyczajonych do ich woni, najczęściej wywołują odczucia odwrotne do apetytu…
Dziwaczne może być dla nas również popijanie słonej ryby mlekiem. W Szwecji jednak mleko i jego przetwory są bardzo popularne i spożywa się je niemal do każdego posiłku. To dobry sposób na zapewnienie swojemu organizmowi odpowiedniej ilości wapnia i białka.
Drugim napojem, bez którego Szwedzi nie mogą żyć jest kawa. Według statystyk, przeciętny Szwed wypija około 8-10 kg kawy rocznie. Dla porównania w Polsce spożywamy około 2,5 kg. Mało który kraj na świecie wyprzedza Szwecję pod tym względem. Przerwa na kawę traktowana jest tutaj jako zwyczaj narodowy i doczekała się nawet swojej specjalnej nazwy – Fika. Jej znaczenie nie wynika tylko z zamiłowania do tego aromatycznego napoju. Jest to moment w którym rodzina, znajomi czy współpracownicy spędzają ze sobą czas, rozmawiają i odpoczywają w miłej atmosferze.
Jest jednak coś co łączy oba naszej kraje. To nawyk picia kawy z dodatkiem słodkiej przekąski. Bardzo często słyszymy od Was: „Ogólnie nie jem słodyczy, ale do kawy coś słodkiego musi być”. Szwedzi są tego samego zdania. Jedynym z najbardziej popularnych deserów jest Kanelbullar. To drożdżowa, cynamonowa bułeczka posypana cukrem. Bo choć szwedzka kuchnia jest zdrowa i cechuje ją dbałość o jakość produktów, to cukier jest w niej obecny w dużych ilościach. Obecnie spożywa się go mniej, ale jeszcze niedawno dodawany był nie tylko do słodkich potraw, ale również jako przyprawa do wytrawnych posiłków jak zupy czy pasztety.
Skoro przeszliśmy już do dań głównych, nie można nie wspomnieć o tradycyjnych mięsnych klopsikach. Köttbullar znamy chyba wszyscy – w Polsce rozpowszechnione zostały przez jedną z najbardziej rozpoznawalnych szwedzkich marek jaką jest Ikea. Te wielkości orzecha włoskiego kulki, przygotowywane są najczęściej z mięsa wieprzowego. Serwuje się je z bardzo popularną w tym kraju konfiturą z borówek. O tym jak często ten słodko-kwaśny sos dodawany jest do potraw, świadczą pojemności słoików w jakich jest sprzedawany – w sklepach dostępne są nawet opakowania 1 litrowe.
W chłodne wieczory Szwedzi ogrzewają się gęstymi i sycącymi zupami, często rybnymi, a w niektórych regionach, spożywa się niespotykane u nas mięso reniferów.
Szwecja to kraj słynący z designu, co widać również w na półkach sklepowych, także tych spożywczych. Niemal każdy produkt „ubrany” jest w pomysłowe, ładne, a czasami zabawne opakowanie. Na nas ten chwyt marketingowy zadziałał i kupiliśmy ślicznie zapakowane herbatki, szwedzkiej firmy Kobbs – do dostania również w Polsce, w kolejnym znanym sklepie z tego kraju, w Duce.
Kuchnia tego kraju bardzo różni się od naszej, ale zdecydowanie warto się z nią zapoznać i wprowadzić niektóre z jej elementów do polskiego menu. Szczególnie wartościowe byłoby wzięcie przykładu ze szwedzkiej tradycji spożywania dużej ilości ryb. Są one źródłem prozdrowotnych kwasów omega-3, witaminy D oraz licznych składników mineralnych. Z północnym sąsiadem łączy nas morze, jednak w Polsce ryby są dużo mniej popularne. Zachęcamy zatem do poszerzania kulinarnych horyzontów i eksperymentowania ze szwedzkimi przepisami, również z ich udziałem ryb.