Obecnie w każdym sklepie spożywczym dostępny jest szereg bardzo różnych wędlin, różniących się wieloma cechami. Nazwy niekiedy sugerują, że wybieramy dobry produkt. Bo kto by pomyślał, że szynka babuni lub z prawdziwej wędzarni nafaszerowana jest samą chemią? Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) powinniśmy zjadać nie więcej niż 50g wędliny na dobę. Średnio statystyczny polak zjada około 80g. Przy takiej ilości wyrobów garmażeryjnych, może się okazać ze dzienne spożycie niezdrowych dodatków do żywności jest na bardzo wysokim poziomie. A musimy pamiętać, że wg ostatniego raportu WHO nadmierne jedzenie wyrobów wędliniarskich jest powiązane z silnym działaniem rakotwórczym! Nie wszyscy konsumenci zwracają uwagę na skład wędliny, a szkoda. Warto zadbać o to, aby stał to się nawyk każdego z nas, ponieważ jak się okazuje w niektórch kiełbasach zawartość mięsa może sięgać zaledwie 10%! Tylko czym się kierować przy wyborze odpowiedniej wędliny ?

1. Wygląd wędliny

Wędlina nie powinna mieć jednolitego koloru, ponieważ świadczy to o dużym nastrzyknięciu wodą lub zabarwioniu barwnikiem, którego nie powinno się używać. Jeśli wyraźnie widzimy włókna, czy niewielkie skupiska tłuszczu- najprawdopodobniej mamy do czynienia z wysokiej jakości wędliną. Wszelkie nienaturalne zabarwienia mogą świadczyć albo o nieświeżym produkcie albo o wyrobie szynkopodobnym.

2. Skład

Najważniejszą zasadą jest tutaj- im mniej, tym lepiej. Oczywiście skład i użyte mięso jest też zależne od rodzaju wędliny. Najprostsza wędlina powinna zawierać:

• Mięso (drobiowe, wieprzowe, wołowe, mieszanka tych mięs)- im więcej mięsa na 100g tym lepiej.
• Solanka- w składzie szynki powinno jej być maksymalnie 10%.

Często w wędlinach spotykamy również fosforany- dzięki nim mięso wchłania do 25 % solanki. Taką wędlinę nadal można uznać za wysokiej jakości, ale trzeba na nie uważać, jeśli ktoś ma problem z poziomem wapnia w organizmie, ponieważ fosforany ograniczają przyswajanie wapnia przez organizm.

Co zdecydowanie nie powinno znaleźć się w dobrej szynce ?

• Białko sojowe, błonnik, skrobia roślinna– mają zdolności wchłaniania do 4 litrów wody, więc wędlina zawierająca te substancje w składzie jest wędliną niskiej jakości. Kupując wyrób z tymi składnikami bardzo często płacimy za wodę w nim zawartą, która jest związana z tymi składnikami. Producenci potrafią w różny sposób nami manipulować.
• Karageny, gumy roślinne– są to żele roślinne, które poprawiają konsystencję wyrobu. Jeśli zobaczymy je w składzie, możemy być pewni, że do tego produktu dodano dużą ilość solanki, co równocześnie oznacza, że jest to produkt słabej jakości.
• Zawartość białka zwierzęcego w szynce powinien wynosić minimum 16%. Jeśli ilość jest mniejsza, mamy do czynienia z wyrobem szynkopodobnym.

3. Zapach

Zapach zwykle możemy sprawdzić dopiero po zakupie. Nie powinna ona pachnieć żadnym obcym zapachem, nieświeżością, czy innym nieprzyjemnym zapachem.

4. Cena

Najtańsze wędliny niestety nie są dobre jakościowo. Zawierają zbyt mało mięsa, a za dużo konserwantów i wypełniaczy (białko sojowe, karagen). Warto wybierać te, które kosztują minimum 30 zł za kg. Sugerujmy się zawsze ceną surowego mięsa – jeżeli wieprzowina kosztuje średnio 20zł za kilogram, to kupując kilogram szynki wieprzowej za mniej niż 20zł mamy 100% pewność, że jest ona przeładowana chemią. Niektórzy producenci potrafią wyprodukować 3 kg wędliny z 1 kg mięsa! Czy nie jest to przerażające?

Pamiętajmy, że bez problemu jesteśmy w stanie sami przygotować wędlinę na kanapki. Wystarczy upiec schab z ulubionymi ziołami, czy zakupić specjalny szynkowar, dzięki któremu możemy przygotować różne rodzaje wędlin, których skład nie dorównuje tym sklepowym. 🙂